niedziela, 28 września 2014

Kobiety jesienią


Jesienna dama
 Na twarzy uśmiech promienny, 
a w oczach ognisty blask. 
Charakter jej bardzo zmienny, 
w jej włosach bawi się wiatr. 

A usta jarzębinowe 
szepczą tekst kołysanki: 
Zaśnij lesie znużony, 
zbudź się wraz z wiosną nad 
rankiem... 

Suknia jej z liści utkana, 
wianek - ozdoba bogata. 
W tym stroju Jesienna Dama 
zwiedziła niemal pół świata..
Gorycz poranka i słodycz jesieni dopiero w późnym wieku się ceni.
Jan Sztaudynger
Jesienna dama
Włos rozczochrany
ma jesienna pani
opadają loki rude
na ramiona chude
wkłada szarą suknię
długo nam nie umknie
zostanie do grudnia
zmoczy popołudnia
gołe drzewa skłóci
a ludzi zasmuci....

A może wesoła
pokaże się rada
i ptaki zatrzyma
i z wiatrem pogada
piosenkę zanuci
pod oknem deszczową
z babim latem wróci
i pogodą zdrową

Będzie tak jak pragnie
tego jesień dama
już stroi się ładnie
w liście po kolana
na nitkę nawleka
grona jarzębiny
kasztan wiernie czeka
na jesieni chrzciny
żołędzie swe kaski
na głowę wkładają
by wkraść się w jej łaski
już z drzew opadają

A ja bujam w obłokach
jesiennie złociście
czy ta pani wysoka
ma na głowie liście
może niska skulona
dźwiga bagaż sama
co by pisać piękna ona
ta jesienna dama.
cezaryna




Jesienna Panna
Cicho,cichuśko, czy słyszysz
Jak jesień ku tobie stąpa?
Dziewczyna z mgieł tkana w ciszy,
Krągłością bioder zalotna.
Na piersiach z każdym oddechem
Falują głogu korale.
Z taką się tylko zatracić,
W gęstwinie liści odnaleźć.
Swymi białymi zębami
Gryzie laskowe orzechy.
Wpija się w jabłka wargami
I w gruszkach szuka uciechy.
Maluje drzewom korony,
Snuje niteczki na płocie
Lub tańczy taniec szalony
Ze strachem w lichej kapocie.
Parkiem tęczowym pomyka
Z wiewiórek rudym orszakiem.
Niesie ją klonów muzyka
Nad szeleszczącym deptakiem.
Pewnie ci w głowie zawróci
I uwierz słowom Tuwima -
A to dopiero początek,
Dopiero się zaczyna. 




















Jesienna z niej dziewczyna,
jesiennie zadumana,
czerwień we włosach nosi,
jesiennie jest ubrana.

Zieleń jej przytłumiona,
czasem szmaragdem błyśnie,
na ustach uśmiech zagości,
jesiennie, zmysłowo, złociście.

Tuli maleńkie marzenia,
sny pod poduszkę chowa,
miłość jesienną zapewne,
chciałaby przeżyć od nowa.

Przecież pamięta jej dotyk,
czuły, porywczy, wilgotny,
dziewczyna jak dziewczyna,
charakter ma... przewrotny.






































































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz