wtorek, 4 grudnia 2012

Zima

Pew­ne­go wie­czo­ru przyszła zi­ma,
swą niewinną bielą ok­ryła świat.
Pod kołderką ze śnieżne­go puchu,
przy­roda za­padła w sen.
Mróz jed­nym od­dechem,
wodę w lód za­mienił.
Na­reszcie niebo,ma swo­je lustro…
A Ja będę jak gorąca cze­kola­da 
w mroźne zimowe dni,będę roz­grze­wał 
Twoje ciało i spra­wię,
że się uśmiechniesz.
Ale prze­de wszys­tkim bądźmy szczęśli­wi,
bo sta­jemy się wtedy przystanią 
wszys­tkich po­zytyw­nych uczuć…
czemu tyl­ko ludzie chodzą 
wciąż nieza­dowo­leni? 
wypij gorącą czekoladę  albo ka­wę,
po­budzisz swój or­ga­nizm,
a Ja go czu­le us­po­koję swą obecnością.
Kot wyjść z domu nie ma chęci.
Coś się tam na dworze święci!
Kraczą wrony na parkanie:
- Jedzie zima , groźna pani!
I już lecą z nieba śnieżki,
zasypują drogi, ścieżki,
pola, miedzę i podwórka,
dach, stodoły, budę Burka.
Kraczą wrony na jabłoni:
- Jedzie zima parą koni!
Mróz ściął lodem brzeg strumyka.
Zając z pola w las pomyka.
Krasnalowi zmarzły uszy,
już spod pieca się nie ruszy!
Kraczą wrony na brzezinie:
- Oj, nieprędko zima minie!

 







 












 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz