Miły, już jesień
Czerwienią liści nas otula, babiego lata złotą smugą
I noc się robi coraz dłuższa, miły jesień przyszła już
Wiatry wróciły do nas znowu, ptaki z południa są już w domu
I słychać pierwsze kroki chłodu, miły jesień przyszła już
I noc się robi coraz dłuższa, miły jesień przyszła już
Wiatry wróciły do nas znowu, ptaki z południa są już w domu
I słychać pierwsze kroki chłodu, miły jesień przyszła już
A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest
Tyle słońca z lata jeszcze w nas
I jesienny smutek nam nie grozi, wiem
Dobry los wciąż sprzyja nam
Tyle słońca z lata jeszcze w nas
I jesienny smutek nam nie grozi, wiem
Dobry los wciąż sprzyja nam
Już chmury stoją w oknie, bezradny kasztan w deszczu tonie
Jak dobrze z tobą być, przy tobie, miły jesień przyszła już
Zmarznięci i skuleni ludzie do domu biegną byle szybciej
W kieszeniach niosą mokry smutek, miły jesień przyszła już
Jak dobrze z tobą być, przy tobie, miły jesień przyszła już
Zmarznięci i skuleni ludzie do domu biegną byle szybciej
W kieszeniach niosą mokry smutek, miły jesień przyszła już
A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest
Tyle słońca z lata jeszcze w nas
I jesienny smutek nam nie grozi, wiem
Dobry los wciąż sprzyja nam
Tyle słońca z lata jeszcze w nas
I jesienny smutek nam nie grozi, wiem
Dobry los wciąż sprzyja nam
Eleni
Mężczyzna jesienny
Z tej drogi, którą przeszło
za wiosną swoją lato
nie patrzę już na przeszłość
przed siebie patrzę za to
Ze wzrokiem na zakręcie
za którym zima w szronach
wciąż czekam nieugięcie
że nim nadejdzie ona
Mężczyzna Jesienny, od innych odmienny
przybędzie z chryzantemami, z chryzantemami
Mężczyzna Jesienny, mężczyzna bezcenny
i nie zamienny już na nic, już na nic
Tłum chłopców jest wiosennych
i letnich mężczyzn sporo
Lecz jeden jest jesienny
przed zimy pustą porą
O tamtych zresztą mniejsza
gdy złoto i szkarłatnie
przystroi jesień pejzaż
bo przyjść ma ten ostatni
Mężczyzna Jesienny, mężczyzna bezcenny
mężczyzna czuły i zdrowy, bezzałogowy
Mężczyzna namiętny, mężczyzna majętny
i obojętny dla owych - gotowych
Wyciągnie ręce ku mnie
z uśmiechu odrobiną
a potem będzie promień
płonący na kominku
I zachód, co w niuansach
czerwieni gaśnie zimnej
i on ostatnia szansa
po której nie ma innej
Mężczyzna Jesienny, mężczyzna bezcenny
mężczyzna na stanowisku, na stanowisku
Mężczyzna namiętny, mężczyzna majętny
Rekompensata za wszystko, za wszystko!
za wiosną swoją lato
nie patrzę już na przeszłość
przed siebie patrzę za to
Ze wzrokiem na zakręcie
za którym zima w szronach
wciąż czekam nieugięcie
że nim nadejdzie ona
Mężczyzna Jesienny, od innych odmienny
przybędzie z chryzantemami, z chryzantemami
Mężczyzna Jesienny, mężczyzna bezcenny
i nie zamienny już na nic, już na nic
Tłum chłopców jest wiosennych
i letnich mężczyzn sporo
Lecz jeden jest jesienny
przed zimy pustą porą
O tamtych zresztą mniejsza
gdy złoto i szkarłatnie
przystroi jesień pejzaż
bo przyjść ma ten ostatni
Mężczyzna Jesienny, mężczyzna bezcenny
mężczyzna czuły i zdrowy, bezzałogowy
Mężczyzna namiętny, mężczyzna majętny
i obojętny dla owych - gotowych
Wyciągnie ręce ku mnie
z uśmiechu odrobiną
a potem będzie promień
płonący na kominku
I zachód, co w niuansach
czerwieni gaśnie zimnej
i on ostatnia szansa
po której nie ma innej
Mężczyzna Jesienny, mężczyzna bezcenny
mężczyzna na stanowisku, na stanowisku
Mężczyzna namiętny, mężczyzna majętny
Rekompensata za wszystko, za wszystko!
Jeremi Przybora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz